Limuzyna powoli zajechała pod szkołę. Czułam jak drżą mi nogi, oraz zimne dreszcze przechodzące mi przez plecy. Spokojnie, Akane, spokojnie... Od dzisiaj zaczynasz nowe życie. Bez żadnych więzów, od początku. Bez praw i obowiązków.
Zerknęłam na ściśnięty w dłoni plan lekcji. Pierwsze wychowanie fizyczne. Czyli W-F. Hm... Już narobię szumu. Oto panienka z bogatego domu zapisuje się do klasy, by pokazywać kto tu prowadzi cały biznes i znęcać się swoim gadulstwem na innymi. Eh... Dobra, dam radę.
-Panienko, już jesteśmy na miejscu.
-Dziękuję, Fredzie. Przyjedź po mnie o...- zerknęłam na kartkę- ... 16.00.
Wyszłam z samochodu nie czekając na odpowiedź. Skierowałam się prosto w stronę boiska, gdzie dziewczyny już zaczynały rozciąganie, a chłopacy wyrywali sobie piłkę i zaczepiali dziewczyny. Weszłam przez furtkę do środka, starając się nie trzaskać, ale i tak zaczęły skrzypieć. Na szczęście, nikt nie zwrócił na to uwagi, bo było by już po mnie. Przywitałam się z nauczycielem, dając mu kartkę z danymi - między innymi z chorobami.
Ten mruknął porozumiewawczo i kazał mi usiąść na schodkach. Wykonałam polecenie, po czym zaczęłam studiować plan lekcji. Nagle zapadła cisza. Dziewczyny przestały drzeć się na chłopaków, a chłopacy im dokuczać. Potem rozległ się pisk raniący moje uszy.
-Subaru!!! Podobno miało cię nie być!!!
Okej, czyli króla szkoły można już odhaczyć. Jakiś tam Subaru. A co mnie zresztą obchodzi jak ma na imię?
Zaczęłam jeszcze pilniej studiować plan lekcji.
Rozległy się jakieś fiukania. Po czułam, że ktoś na mnie patrzy. Chłopaki z klasy. Wpadłam.
-Te, laleczka!- Jakaś grupa zgromadziła się wokół mnie. Nie podnosiłam wzroku z kartki.- Co tam, czytasz?
-Coś dla inteligentnych.- Mruknęłam pod nosem, ale tak by nie usłyszeli. Poczułam jak ktoś łapie mnie mocno za rękę i ciągnie.
-Może przejdziesz się z nami?
-Te, Blacha!- Jakieś dziewczyny odeszły od grupy popiskujących dziewczyn, by wyrwać mnie z ramion jednego z chłopaków,- Znowu dziewczyny obmacujesz? A mam ci pokazać, jak dziewczyna obmaca się z pięści?
Blondyna pogroziła mu pięścią, a szatynka odciągnęła mnie na bok.
-Oj... Jeśli nie chcesz zostać ofiarą molestowania przez Blachę, to lepiej naucz się przynajmniej tradycyjnego kopa między nogi. Jestem Yuko Taka. A ty? Chyba jesteś nowa?
ZDEMASKOWANA
-No, no tak. A-a co?
-Miło zobaczyć nową twarz w tej starej budzie.- Blondynka podeszła do nas.- Jestem Fumi Toru. A ty?
-Akane Okita...
-ŁO! Będziemy razem chodzić do klasy! Ale super!- Yuko zaczęła się drzeć i śmiać, co zwróciło uwagę pozostałych.
-Ciiiii!!!- Złapałam ją za ramiona i zatkałam usta dłonią.
-Ho! Ledwo się poznałyśmy, ty już potrafisz ją uciszyć. Dobra młoda, zdałaś!
Poczułam jak Subaru na mnie patrzy.
I oto tak, znalazłam się w kompletnie obcym świecie, którego nie potrafiłam w najmniejszym stopniu zrozumieć.
*co niby zdałam? Był jakiś sprawdzian?
Opowiadanie nie nawiązuje do samego anime "Diabolik Lovers", jednak zaciekawiło mnie. Na tyle, żeby przeczytać kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuń